Kontynuujemy nasz mini poradnik poświęcony temu, jak zostać człowiekiem sukcesu. Tym razem skupimy się na tym, co ludzie za takowych uważani robią w trakcie pierwszej godziny pracy każdego poranka.

Do tej pory w ramach wspomnianego cyklu ukazał się materiał. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji się z nimi zapoznać, to zachęcamy do jak najszybszego nadrobienia zaległości (warto!):

• Chcesz osiągnąć sukces w biznesie? Sprawdź, czy masz cechy miliardera!

Zaczynać od maili czy nie?

Podejście do tego tematu ludzi sukcesu jest dwojakie - jedni polecają, żeby każdy dzień zaczynać od uporania się z nimi, natomiast po drugiej stronie barykady są Ci, którzy zostawiają je na sam koniec. Do zwolenników tego pierwszego podejścia należy m.in. Tim Cook, który rozprawia się z nimi jeszcze będąc w domu (robi to - UWAGA - o 4.30!). CEO Apple twierdzi, że dzięki takiemu postępowaniu ma czas, żeby skupić się na ważniejszych sprawach, gdy dotrze już do biura. Wtóruje mu David Karp, który co prawda nigdy nie sprawdza firmowej poczty w domu, ale robi to od razu po przyjściu do pracy. Założyciel Tumblra porządkując swoją cyfrową korespondencję wyznacza listę priorytetów na dany dzień.

Z kolei w opozycji do obu panów stoi w tej kwestii Julie Morgenstern - autorka bardzo popularnej w Stanach Zjednoczonych książki o wymownym tytule "Never Check E-mail in The Morning", która uważa, że pierwszą godzinę każdego dnia w pracy można wykorzystać zdecydowanie efektywniej, niż sprawdzając i odpisując na maile.

Wizualizacja i planowanie

Tony Robbins - znany na całym świecie przedsiębiorca, milioner i trener biznesu radzi, żeby poranki w pracy rozpoczynać od odrobiny zadumy i okazania wdzięczności względem tego, co dobrego spotkało nas ostatnio w życiu. Jego zdaniem ludzie sukcesu powinni wykorzystać kwadrans każdego ranka do zastanowienia się nad tym, czemu konkretnie poświęcają się zawodowo i do czego ostatecznie w życiu dążą. Dzięki temu osiągniesz niesamowitą wewnętrzną pewność siebie, którą możesz następnie przekształcić w konkretne działania i sprawić, że Twoje marzenia staną się rzeczywistością.Z kolei Steve Murphy poświęca swoje poranki na planowanie zadań na dany dzień. Oprócz tego realizuje w tym czasie introwertyczną burzę mózgów, zapisując wszystkie pomysły, które w tym czasie wpadną mu do głowy. Takie strategiczne podejście - zdaniem Murphy'ego - sprawia, że jego praca jest zdecydowanie bardziej efektywna.

Think in the morning, act in the noon, read in the evening, and sleep at night —William Blake, angielski poeta.

Podobne zasady wyznaje dyrektor generalny Starbucksa, aczkolwiek zanim Howard Schultz przystąpi do porannego planowania zadań w pracy, każdego ranka odbywa krótką przejażdżkę rowerową ze swoją żoną. Z całą pewnością dotlenienie całego organizmu oraz spędzenie czasu z bliską osobą pozwala mu pozyskać dodatkową energię do pracy.

Zacznij od najtrudniejszych zadań

Mark Twain, nazywany przez wielu ojcem amerykańskiej literatury, zwykł mawiać, że jeśli Twój poranek rozpocznie się od zjedzenia żywej żaby, wówczas masz gwarancję, że już nic gorszego nie spotka Cię tego dnia. Trudno polemizować z tym twierdzeniem. Taką przysłowiową "żywą żabą" jest najtrudniejsze i najmniej wdzięczne zadanie, z którym musimy się uporać w danym dniu. Jednak jeśli właśnie od niego zaczniemy, to satysfakcja oraz poczucie spełnienia będą utrzymywały się przez dłuższy czas i pomogą nam efektywniej przejść przez kolejne zadania.

Podobne podejście promuje Laura Vanderkam - autorka licznych publikacji na temat zarządzania oraz produktywności. Pisarka przekonuje jednak, żeby rano skupiać się przede wszystkim na wymagających zadaniach związanych z pisaniem. Czynność ta wymaga koncentracji, o którą najłatwiej jest właśnie rano, kiedy nikt i nic nas nie rozprasza.

Odrobina rutyny nie zaszkodzi

Niektóre czynności i zadania wymagają większej samodyscypliny. Ta cecha jest szczególnie istotna zwłaszcza wśród pisarzy. John Grisham, jeszcze w czasach, gdy jego dominującym zajęciem była praca w kancelarii prawniczej, każdy poranek rozpoczynał od napisania jednej strony książki, nad którą akurat pracował. Niezależnie od tego, czy czynność ta zajmowała mu danego dnia 10 minut, czy 2 godziny, to Grisham nie rozpoczynał swojej prawniczej pracy, jeśli ta mityczna jedna strona nie była gotowa.

Ucz się i słuchaj

Domeną ludzi sukcesu jest to, że nieustannie zdobywają nową wiedzę i umiejętności. Nie boją się również słuchać innych osób. Dla wielu z nich najlepszym momentem dnia na obie te czynności są właśnie poranki. Jednym z orędowników takiego podejścia jest Tim Amstrong z firmy AOL.

Pomagaj innym i po prostu bądź dla nich miły

Dla wielu przedsiębiorców odnoszących triumfy najlepszą poranną rutyną jest oferowanie pomocy potrzebującym. Adam Grant nie waha się np. wspierać współpracowników w rozwiązywaniu problemów, z którymi Ci akurat nie są w stanie sobie poradzić. Wychodzi on z założenia, że takie postępowanie rodzi pozytywną karmę, która prędzej lub później, ale na pewno do niego wróci.Z kolei Todd Smith - przedsiębiorca z 30-letnim doświadczeniem - przekonuje, że fundamentalny wpływ zarówno na Twoje sukcesy, jak również sukcesy Twojej firmy ma to, w jaki sposób traktujesz swoich kolegów z pracy i czy budujesz w zespole odpowiednie morale. Według Smitha nie ma nic gorszego, niż ludzie pracujący w jednym zespole, którzy ignorują siebie nawzajem, nie mówią sobie nawet "dzień dobry". Dlatego Todd Smith przez 30 minut każdego ranka wita się i rozmawia ze swoimi pracownikami. Czasami zamieni z daną osobą dosłownie 2 zdania, jednak ten drobny gest już wystarczy do tego, żeby wzmocnić morale zespołu.

Jeszcze inni wykorzystują poranki w pracy do wcielania się w rolę mentorów. Tak robi m.in. Geraldine Laybourne, która na przechadzkę po nowojorskim Central Parku połączoną z merytoryczną dyskusją zabiera jednego z młodych pracowników firmy, którzy przychodzą wcześniej do biura, wykazując w ten sposób swoje zaangażowanie.A co Wy robicie w trakcie pierwszej godziny każdego dnia w pracy? Zachęcamy do podzielenia się Waszymi rytuałami w komentarzach.