Wraz z upowszechnianiem się nowych technologii, internauci stają się coraz bardziej wyedukowani i potrafią odróżnić wartościowe komunikaty od spamu. Rosnące nasycenie internetu powoduje, że zamieszczane treści poddawane są coraz większej selekcji, a użytkownicy stają się wyczuleni na reklamę. W konsekwencji, osoby zajmujące się promocją powinny poświęcać jeszcze więcej uwagi swoim działaniom i sprawiać, żeby były one odbierane jako wartościowe, a nie niepożądane.

Błąd 1: Ignorowanie bezpłatnych możliwości marketingowych

Większość właścicieli sklepów internetowych, myśląc o promocji skupia się przede wszystkim na płatnych formach takich jak SEO, SEM czy wykupywanie reklam na różnych serwisach. Metody te są oczywiście bardzo efektywne. Należy jednak pamiętać, że oprócz nich, warto równolegle wykorzystywać bezpłatne możliwości marketingowe. Jakie? Przede wszystkim te dostępne w social media – założenie profilu na Facebooku, Twitterze czy Pintereście jest całkowicie darmowe, a może przynieść bardzo dobre efekty dla Twojego sklepu. W ten sposób nie tylko zmniejszysz wydatki, ale jednocześnie zwiększysz ruch i ekspozycję marki.

Błąd 2: Złe targetowanie

Wiele osób rozpoczynając promocję swojego sklepu, stara się dotrzeć do maksymalnie szerokiej grupy odbiorców. Oczywiście – im grupa klientów szersza, tym lepiej, jednak należy pamiętać, że niektóre produkty nie są przeznaczone dla wszystkich – np. mężczyzna raczej nie kupi damskiej bluzki, a dziecko wycieraczki do domu. Dlatego, prowadząc działania marketingowe, skup się wyłącznie na Twoich potencjalnych klientach. Dzięki temu zaoszczędzisz, sprawiając jednocześnie, że promocja będzie bardziej efektywna – trafi do osób, które rzeczywiście mogą Twój produkt kupić. Co więcej, reklamując się w adekwatnej grupie, unikniesz bycia traktowanym jako „spamer”.

Błąd 3: Brak kontroli

Obserwując branżę ecommerce, można zauważyć, iż wielu początkujących przedsiębiorców podejmuje bardzo szerokie działania promocyjne. Niestety, większość z nich zapomina, że aby były one efektywne, należy nieustannie monitorować ich wyniki. Właściciele sklepów internetowych powinni mierzyć efekty wszystkich kampanii i na ich podstawie decydować, które metody przynoszą pozytywne rezultaty, a które, mimo dużych kosztów, nie generują znacznych korzyści. Na tej podstawie należy podejmować decyzje na temat strategii, koncentrując się na efektywnych formach i eliminując te nieskuteczne. Dzięki temu nie tylko oszczędzisz pieniądze, ale też czas.

Błąd 4: Skupianie się na marce zamiast na potrzebach klientów

To, co dla Ciebie jest istotne, niekoniecznie musi być ważne dla Twojego klienta. Opracowując Twoją strategię reklamową, pamiętaj, że klienta bardziej niż fakt, że Twoja firma ma już X lat interesuje to, w jaki sposób Twoje produkty mogą zaspokoić jego potrzeby. W swojej komunikacji marketingowej kładź więc nacisk na korzyści, jakie konsument osiągnie używając Twoich produktów. W przypadku, kiedy konkurencja na rynku, na którym działasz jest duża, warto także odróżnić się od innych firm i wskazać, dlaczego Twoje produkty są unikalne.

Błąd 5: Zostawianie komentarzy z linkami do sklepu

Wiele sklepów internetowych swoją promocję zasadza na zostawianiu komentarzy z linkami do ich strony na różnych blogach czy w social media. Działania takie są nieefektywne i denerwują użytkowników. Zazwyczaj nie przynoszą one innych efektów niż zaklasyfikowanie wiadomości jako spam i niepożądana treść. Co powinieneś robić w zamian, aby Twoja reklama przynosiła pozytywne skutki?

• Po pierwsze, wypowiadaj się jedynie w ramach tych dziedzin, w których jesteś ekspertem.
• Po drugie, pisz wyłącznie wtedy, kiedy rzeczywiście masz coś do powiedzenia.
• Po trzecie, nie rozpoczynaj od wklejania linka - najpierw zostaw długi, merytoryczny komentarz, dopiero na koniec możesz dodać link do Twojej strony. Postępując w ten sposób, Twoje działania są bardziej subtelne, a użytkownicy traktują je jako wkład merytoryczny, a nie reklamę czy spam. Dodatkowo, budujesz wizerunek eksperta, pokazując kompetencję w dziedzinie, w której się specjalizujesz.